Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
396
BLOG

Dzień 66. Notka ostatnia. Cele PW, cz. II

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Powstanie Warszawskie Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

To już ostatnia notka poświęcona Powstaniu Warszawskiemu. Dziękuję wszystkim Czytelnikom i Komentatorom. Szczególnie dziękuję tym, którzy przyjęli zaproszenie i współtworzyli gazetkę salonową "Powstanie Warszawskie". Opuściłem kilka dni powstania, za co przepraszam.

 

5 października, ok. godz. 9 zaczynają opuszczać miasto trzy pozostałe Pułki Piechoty: 72., 36. i 15. W Warszawie pozostaje batalion osłonowy pod dowództwem ppłk. Franciszka Packa „Mścisława”. Składa broń 9 października. Ze Śródmieścia południowego wychodzi 72. Pułk Piechoty AK pod dowództwem ppłk. Jana Szczurka-Cergowskiego „Sławbora” (…). Do kolumny tej zostaje włączona Komenda Główna AK, dowództwo 10. Dywizji Piechoty oraz grupa „Sokół” Narodowych Sił Zbrojnych płk. Spirydiona Koiszewskiego „Topora”. Ze Śródmieścia północnego wychodzi 36. Pułk Piechoty pod dowództwem mjr. Stanisława Błaszczaka „Roga”. Do kolumny dołączają: sztab Warszawskiego Okręgu Korpusu, sztab 28. Dywizji Piechoty oraz Komenda Miasta. Trasa przemarszu prowadzi ul. Żelazną, Al. Jerozolimskimi i Grójecką. Jako ostatnia opuszcza Warszawę kolumna 15. PP pod dowództwem ppłk. Franciszka Rataja „Pawła”. Pułk opuszcza Warszawę ulicami Grzybowską, Chłodną i Wolską (…). Tylko ze Śródmieścia wychodzi do niewoli niemieckiej 11668 żołnierzy, z Komendantem Głównym AK gen. Tadeuszem Komorowskim „Borem” (…). Z ludnością cywilną wychodzi – z zadaniem kierowania dalszą konspiracją – gen. Leopold Okulicki „Niedźwiadek”. Bilans strat po stronie polskiej: ok. 18 tys. poległych Powstańców, ok. 180 tys. zabitych cywilów i ok. 3,5 tys. poległych żołnierzy 1. Armii WP; ok. 25 tys. rannych Powstańców, w tym 6,5 tys. ciężko. Do niewoli dostaje się ok. 16 tys. Powstańców. Po stronie niemieckiej – ok. 10 tys. żołnierzy poległych, ok. 7 tys. – uznanych za zaginionych; rannych – 9 tys. Warszawa, zburzona podczas walk, po powstaniu jest systematycznie równana z ziemią przez Niemców. Straty dóbr kultury są ogromne. Zabytkowe budynki i świątynie, całe Stare Miasto, pomniki, biblioteki, muzea i archiwa obrócone są w ruinę, ich kolekcje spalone. Dzieła zniszczenia dopełniają wojska sowieckie po zajęciu stolicy 17 stycznia 1945 (cytat za: http://www.1944.pl) .
 
W konspiracyjnej broszurze „Powstanie Sierpniowe” Zygmunt Zaremba pisał:

W toku 63 dni walki powstańczej ponieśliśmy duże straty, ale zadaliśmy też niejeden cios nieprzyjacielowi. Zginęły tysiące Niemców, zniszczyliśmy ponad 100 czołgów i drugie tyle aut pancernych, wzięliśmy odwet, częściowo choćby, za czasy upokorzeń i bezkarnego mordowania Polaków. Udowodniliśmy, że nawet prawie bezbronni możemy bić skutecznie Niemców. Ta dwumiesięczna z górą bitwa o Warszawę pozostanie w historii Polski i świata wspaniałym świadectwem naszego ukochania wolności i naszej wytrwałości w prowadzeniu narzuconej nam przez Niemcy wojny.

Drugi cel walki powstańczej: stworzenie zaczątku wolnej Polski własnym wysiłkiem i poświęceniem – osiągnięty został tylko częściowo i na czas krótki. Wcieliliśmy w życie swój ideał Polski niepodległej na niewielkich skrawkach Warszawy i na przeciąg tylko kilkudziesięciu dni.

Nie zdołaliśmy tego ośrodka życia wolnej Polski zachować i rozwinąć.

Ale zademonstrowaliśmy i wobec świata, i wobec własnego narodu nasz ideał wolnej Polski. W toku powstania warszawskiego ujawnił się demokratyzm głęboki w tak jaskrawej nawet postaci, że mimo działań wojennych prasa ukazywała się bez jakiejkolwiek cenzury. Panowała całkowita wolność słowa, myśli, przekonań i całkowita równość obywateli bez różnicy wyznania czy narodowości. Ukazywała się prasa najrozmaitszych kierunków. Każdy miał prawo kolportować swe wydawnictwa, gdzie tylko mógł i chciał, nie wyłączając nawet oddziałów frontowych. Nawet organy zwalczające kierownictwo powstania nie doznawały żadnych skrępowań. Toteż oblicze właściwe Polski zostało w pełni ujawnione. I jest to wielką zdobyczą powstania. Wszystkie stronnictwa i grupy popierały akcję zbrojną. Ich wpływ i zasięg demonstrował się jasno stopniem realnego udziału w akcji powstańczej. Iokazało się, że ogromna większość społeczeństwa polskiego stoi wiernie przy swoim Rządzie i skupia się przy stronnictwach stanowiących polityczną podstawę Rządu. Grupy i grupki, występujące jako opozycja związana z lubelskim Komitetem  lub też zerkające w jego stronę, ujawniły całą nikłość zasięgu swych wpływów. Dość stwierdzić, że najsilniejsza z tych grup, PPR, zdołała zmobilizować zaledwie kilka kompanii do swej „Armii Ludowej” i w walce odegrała znikomo małą rolę. Unaocznienie tego faktu zaciemnianego dotąd mrokami konspiracji posiada wielkie polityczne znaczenie. Kładzie ono kres całej kunsztownej propagandzie usiłującej przedstawić prosowiecką opozycję w Polsce jako wpływowy czynnik polityczny.

Nie udało się wprawdzie ochronić Warszawy i jej ludności przed losem, jaki szykowali Niemcy od dawna. Stało się to, co się stało z Brześciem i wieloma innymi miastami polskimi i co Niemcy konsekwentnie przeprowadzili wcześniej, gdzie tylko mogli cofając się ze wschodu. Nie poszliśmy na tułaczkę jak bezwolne stado i nie oddaliśmy naszej stolicy na łup wroga bez stawienia czoła i próby odparcia zamachu.

Trzeci cel –zdemaskowania oszczerców Polski – został osiągnięty całkowicie. Wbrew taktyce przemilczania, na przekór całej potężnej propagandzie, usiłującej zniekształcić oblicze naszej walki, powstanie warszawskie dowiodło całemu światu żywotność Polski oraz zaświadczyło, że nic nie złamie jej twardej woli osiągnięcia pełnej niepodległości. Dzięki powstaniu warszawskiemu imię Polski znów stało się symbolem prawdziwego ukochania wolności i krwawym ostrzeżeniem przed zakusami imperializmu, który po tej wojnie chce znów zamienić narody w wasali wielkich mocarstw i w innej tylko postaci realizować to samo, do czego dążył Hitler: do oddania narodów słabszych na łup silniejszym.

Za osiągnięcia te zapłaciliśmy wysoką cenę. To niewątpliwe. Milion mieszkańców Warszawy poszedł na poniewierkę i tułaczkę, ale wszak taki sam los spotkał nie tylko ludność Warszawy, lecz setek miast i osiedli, które walki nie podjęły. Czy cena, którą zapłaciliśmy za nasze umiłowanie wolności i naszą nienawiść do bestii hitlerowskiej, jest zbyt wielka – osądzi to dopiero historia. Nasze pokolenie musi mieć tylko świadomość, że poniosło ofiary najwyższe w imię wielkiej idei i baczyć, by ofiara ta nie została pomniejszona przez oszczerstwa wrogów i złamanych nieszczęściem ludzi.  
 
Polecam gazetkę salonową Powstanie Warszawskie, w której zamieszczane są notki blogerek i blogerów salonu24 (nie wypada nie wymienić artykułów Witka  i wspomnień przytaczanych przez blogerkę Beret w akcji) nie tylko na temat tamtych dni, ale także ich oceny, interpretacje, nawiązania.
 
Wszystkie cytaty za: „Żeby chociaż świat wiedział. Obrona Warszawy 1939. Powstanie Sierpniowe 1944” (nakładem Bellony, Warszawa 2010). Chyba że zaznaczono inaczej.
 

 

NOTKI O POWSTANIU

http://consolamentum.salon24.pl/235669,dzien-szescdziesiaty-piaty-cele-powstania-warszawskiego-cz-i

Dziewiąty tydzień

 
Ósmy tydzień
 
 
Siódmy tydzień
 
 
Szósty tydzień
 
 
Piąty tydzień
 
 
Czwarty tydzień
 
 
Trzeci tydzień
 
 
 
Drugi tydzień
 
 
 
Pierwszy tydzień

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura