Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
100
BLOG

Dzień dwudziesty pierwszy. Warszawska Starówka, cz. IV

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Powstanie Warszawskie Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

21 sierpnia, Niemcy kontynuują bombardowania lotnicze i ostrzał artyleryjski Starego Miasta. W dzielnicy wybuchają nowe pożary. Płonie m.in. budynek Arsenału na rogu Nalewek i Długiej  - informuje portal http://www.1944.pl.

 
W nocy z 20 na 21 oddziały powstańcze Obwodu Żoliborz i z Kampinosu pod dowództwem mjr. Alfonsa Kotowskiego „Okonia” atakują Dworzec Gdański. Silny ogień wroga załamuje natarcie i uniemożliwia połączenie Starówki z Żoliborzem. Powstańcy ponoszą dotkliwe straty. Oddziały polskie odpierają atak niemiecki na Sadybę od strony Wilanowa. Główną pozycję obronną zajmują przy ul. Okrężnej, dookoła Fortu Dąbrowskiego (cyt. za: http://www.1944.pl).
 
21 sierpnia 1944 r. Zygmunt Zaremba publikuje w „Robotniku” tekst „Po tej i tamtej stronie Wisły”. Jego fragmenty:

Nasłuchujemy odgłosów artylerii za Wisły. Chcemy usłyszeć w nich zapowiedź skrócenia cierpień miasta obleganego i niszczonego systematycznie przez wroga. Odgłosy te potężniały w pierwszych dniach. Zamilkły potem na dłuższy czas. Teraz znów odżyły. Ale my, raz już doświadczeni, z najwyższą rezerwą wysnuwamy wnioski z potężniejącej kanonady na prawym brzegu Wisły. (…)

Po tej stronie Wisły wyrasta i krzepnie front o zupełnie innym charakterze. Stanęli do walki chłopcy wywołani z lasu; koncentrują się oddziały AK, chłopskie i robotnicze, stoczyły szereg potyczek i szykują się do wielkich działań odciążających Warszawę. Nie jest to front tak wspaniale wyposażony technicznie, jak ten z prawej strony Wisły. Do starej, z konspiracji jeszcze zebranej broni dochodzą teraz conocne zrzuty Sprzymierzonych, kompletujące uzbrojenie i wyposażające naszych żołnierzy w jako tako współczesny sprzęt. Ale za to cały ten powstający front jedną tylko żyje myślą: jak najlepiej pomóc Warszawie, jednym oddycha pragnieniem – jak najszybciej przyjść Warszawie z pomocą.
 
Ciąg dalszy wspomnień Zaremby o walczącej Starówce, z broszury konspiracyjnej „Powstanie Sierpniowe”:

Pod przemożnym naciskiem wroga padają najdalej na północno-zachód wysunięta reduta Stawek i panująca nad Wisłą, teraz obrócona już w kupę gruzów, Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych. Zamek Królewski, mający pod obstrzałem cały Nowy Zjazd, również nie wytrzymuje nacisku i Niemcy wdzierają się aż na Kanonię, paląc Katedrę św. Jana, w której murach uporczywie broniły się oddziały polskie. Barykady na Piwnej i na Podwalu wytrzymują natarcie kilku naraz szturmujących czołgów i zmuszają wroga do odwrotu z ciężkimi stratami, ale nacisk na ruiny Ratusza jest tak potężny, że nasze oddziały wycofują się. Tracimy też centralę telefonów na Tłomackiem.
 
Reduta Banku Polskiego pada pod ciosami najpotężniejszych min, które stanowią jedną z nowych broni niemieckich – „V”, pierwszy raz tutaj zastosowaną [w rzeczywistości broni tej nie użyto – Conso]. Klęska i zagłada zaglądają w oczy obrońcom Starego Miasta.
 
 
Polecam gazetkę salonową Powstanie Warszawskie, w której zamieszczane są notki blogerek i blogerów salonu24 (nie wypada nie wymienić artykułów Witka  i wspomnień przytaczanych przez blogerkę Beret w akcji) nie tylko na temat tamtych dni, ale także ich oceny, interpretacje, nawiązania.
 
Wszystkie cytaty za: „Żeby chociaż świat wiedział. Obrona Warszawy 1939. Powstanie Sierpniowe 1944” (nakładem Bellony, Warszawa 2010).Chyba że zaznaczono inaczej.
 
 
Czytaj także: 
 
http://lubczasopismo.salon24.pl/powstaniewarszawskie/post/220877,wspomnienia-z-powstania-warszawskiego-czesc-18
 
 
Jutro następna relacja
 
 
 
 
Drugi tydzień
 
 
 
Pierwszy tydzień

 

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura