Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
132
BLOG

Dzień dwudziesty dziewiąty. Ku Polsce Ludu

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Powstanie Warszawskie Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Nieprzyjaciel opanowuje ruiny kościoła Najświętszej Marii Panny, rejon między ulicami Wójtowską, Zakroczymską i Przyrynkiem. Niemcy poszerzają swoje terytorium na pl. Teatralnym. Wdzierają się do Ratusza, Pałacu Blanka i klasztoru Kanoniczek – cytat za: http://www.1944.pl.
 
Powstańcom udaje się odeprzeć ataki na Bielańską, Pasaż Simonsa i szkołę przy Nalewkach. W Śródmieściu, w nocy z 28 na 29, Powstańcy powstrzymują silne natarcie wroga z Ogrodu Saskiego na linię ul. Królewskiej. Na Mokotowie Niemcy przystępują do bombardowania z ziemi i powietrza. W zburzonym szpitalu Elżbietanek przy ul. Goszczyńskiego ginie wielu rannych oraz część personelu (http://www.1944.pl).
 
29 sierpnia 1944 r. Zygmunt Zaremba opublikował w „Robotniku” tekst „Oblicze Nowej Polski”. Jego fragmenty:
 
Nowy, drugi Dziennik Ustaw Rzeczpospolitej Polskiej przynosi szereg rozporządzeń Krajowej Rady Ministrów. Rozporządzenia te dają wyraz prawny niektórym tezom i zasadom, zawartym w dotychczasowych deklaracjach Rządu i Rady Jedności Narodowej. Na czoło wysuwają się tu trzy rozporządzenia: o zabezpieczeniu ziemi na cele przebudowy, o upaństwowieniu lasów i nieużytków, i radach zakładowych. Te rozporządzenia kładą fundament nowej Polski.

Reforma rolna przestaje być zapowiedzią programową. Obszary ponad 50 ha zostają od razu przejęte pod państwowy zarząd przymusowy, którego zadaniem będzie przygotowanie obiektów rolnych dla celów parcelacji i osadnictwa. W ten sposób usunięta zostaje ta zapora na drodze do szerokiej reformy rolnej, jaką stanowiły najrozmaitsze związki ziemian, procesujące się z Państwem i sabotujące reformę. Od pierwszej chwili odzyskania państwowości ziemie obszarnicze stają się zapasem przeznaczonym na reformę rolną i wychodzą spod zarządu osób prywatnych.
(…)
Jest to posunięcie ogromnego, wprost rewolucyjnego znaczenia w stosunkach polskich. Zakańcza ono wieloletnią walkę chłopów o ziemię, a gdy dodamy do tego rozporządzenie o upaństwowieniu lasów prywatnych o obszarach przewyższających 20 ha oraz nieużytków i gruntów słabych, które winny być zalesione, ujrzymy przed sobą zarys gruntownej przebudowy całego ustroju rolnego państwa i stworzenia warunków racjonalnego gospodarowania ziemią Rzeczpospolitej.

Rozporządzenie o radach zakładowych stanowi podobny krok w dziedzinie zmiany stosunków przemysłowych. Mocą tego rozporządzenia robotnik przestaje być biernym dodatkiem do maszyny i staje się współgospodarzem w wewnętrznym życiu przedsiębiorstwa. Jest to doniosłe przełamanie kapitalistycznej zasady. Rozporządzenie to otwiera nowe horyzonty wewnętrznej organizacji przemysłu. Wymaga ono dalszego rozwinięcia i uzupełnień, ale samym zjawieniem się wskazuje kierunek, w którym rozwija się i musi się rozwijać odrodzone Państwo Polskie. Dlatego też z satysfakcją witamy to rozporządzenie, podkreślając jednocześnie, że ruch robotniczy we wszystkich swych formach będzie musiał przyczynić się do rozszerzenia i realizacji zasad współudziału robotników w kierownictwie życia przemysłu na wszystkich jego stopniach.    

 

Polecam gazetkę salonową Powstanie Warszawskie, w której zamieszczane są notki blogerek i blogerów salonu24 (nie wypada nie wymienić artykułów Witka  i wspomnień przytaczanych przez blogerkę Beret w akcji) nie tylko na temat tamtych dni, ale także ich oceny, interpretacje, nawiązania.
 
Wszystkie cytaty za: „Żeby chociaż świat wiedział. Obrona Warszawy 1939. Powstanie Sierpniowe 1944” (nakładem Bellony, Warszawa 2010). Chyba że zaznaczono inaczej.
 
   
 
Jutro następna relacja
 
 
Trzeci tydzień
 
 
 
Drugi tydzień
 
 
 
Pierwszy tydzień

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura