Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
114
BLOG

Dzień dwudziesty siódmy. Lubelscy komuniści i Rosja

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Powstanie Warszawskie Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

W nocy z 26 na 27 rusza przygotowywane od dziesięciu dni natarcie pod dowództwem ppłk. Bolesława Gancarza „Gryfa”. Jego celem jest połączenie Mokotowa ze Śródmieściem - http://www.1944.pl.

 
Powstańcy napotykają silny opór Niemców. Nie udaje im się połączyć z oddziałami zgrupowania „Kryska”, utrzymującymi pozycje na rogu Czerniakowskiej i Łazienkowskiej. Koszary w rejonie ulic Szwoleżerów, 29 Listopada i Podchorążych, blokujące drogę przebicia, pozostają w rękach wroga. Powstańcy opanowują jedynie klasztor Sióstr Nazaretanek przy ul. Czerniakowskiej. Ppłk Józef Rokicki „Karol” rozkazuje utrzymać zdobyte pozycje i wieczorem przegrupować oddziały do ponownego natarcia. Prezydent USA Franklin D. Roosevelt odmawia pomocy Powstańcom bez zgody Związku Sowieckiego (http://www.1944.pl) .
 
27 sierpnia1944 r. Zygmunt Zaremba publikuje w „Robotniku” artykuł „Kompromis z Rosją”. Jego część:

Premier Mikołajczyk szuka kompromisu z Rosją. Nie ustaje on w zabiegach, mających na celu stworzenie takiego stanu, w którym naród polski, po oswobodzeniu od okupacji niemieckiej, mógłby się poczuć rzeczywiście wolny. Rządy Komitetu lubelskiego, narzucone Polsce, rządy partii komunistycznej zawsze reprezentują drobną tylko cząstkę społeczeństwa i jej satelitów, nic już zgoła nie reprezentujących, są niczym innym, jak tylko ekspozyturą Sowietów. Utrzymać się mogą tylko wbrew woli zorganizowanych i niezorganizowanych Polaków.Pierwsze przejawy terroru, jakie zastosował Komitet wobec ludzi, którzy walczyli z okupantem niemieckim, najlepiej świadczą, że nie ma on żadnych podstaw w społeczeństwie i reprezentować go nie może. Zapełniające się więzienia ludźmi Polski Podziemnej, powstające obozy koncentracyjne, do których idą wczorajsi więźniowie Hitlera lub ludzie tropieni przez Gestapo, to zjawiska, których wymowa jest aż nazbyt głośna.
 
Klucz do rozwiązania tych problemów leży w ręku Rosji. Od niej zależy, czy Komitet Wyzwolenia będzie czy nie będzie istniał i stwarzał w Polsce sytuację prowadzącą wprost do wojny domowej. Rozumiemy więc intencję premiera Mikołajczyka, szukającego kompromisu z Rosją. Na marginesie podróży naszego premiera do Moskwy jeszcze pierwszego sierpnia, w dniu wybuchy powstania, pisaliśmy: „Najwyższy czas, by jakiś kompromis, możliwy do przyjęcia przez Polskę, regulujący przynajmniej tymczasowo stosunki między nami a Rosją, został zawarty. Możliwe granice tego kompromisu określają niezmiennie dążenia całej Polski, streszczające się w dwóch słowach: Całość i Niepodległość Rzeczypospolitej”. I dziś stoimy na tym stanowisku.

 

Polecam gazetkę salonową Powstanie Warszawskie, w której zamieszczane są notki blogerek i blogerów salonu24 (nie wypada nie wymienić artykułów Witka  i wspomnień przytaczanych przez blogerkę Beret w akcji) nie tylko na temat tamtych dni, ale także ich oceny, interpretacje, nawiązania.
 
Wszystkie cytaty za: „Żeby chociaż świat wiedział. Obrona Warszawy 1939. Powstanie Sierpniowe 1944” (nakładem Bellony, Warszawa 2010). Chyba że zaznaczono inaczej.
 
   
 
Jutro następna relacja
 
 
 
Trzeci tydzień
 
 
 
Drugi tydzień
 
 
 
Pierwszy tydzień

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura