1 października, podczas zawieszenia broni Śródmieście opuszcza zaledwie 8 tys. osób. Liczbę ludności podlegającej ewakuacji strona niemiecka określa na 200 do 250 tys. Wobec beznadziejnej sytuacji po upadku Mokotowa i Żoliborza oraz w braku jakiejkolwiek realnej pomocy, Komenda Główna AK i Delegatura Rządu decydują się kontynuować rozmowy kapitulacyjne. Gen. Tadeusz Komorowski „Bór” wyznacza komisję do prowadzenia rokowań kapitulacyjnych. W jej skład wchodzą: przewodniczący – płk dypl. Kazimierz Iranek-Osmecki „Heller”, ppłk dypl. Zygmunt Dobrowolski „Zyndram”, ppłk Franciszek Herman „Bogusławski” i kpt. Alfred Korczyński „Sas” – tłumacz (cytat za: http://www.1944.pl).
1 X 1944 r. „Robotnik” nie ukazuje się.
W konspiracyjnej broszurze „Powstanie Sierpniowe” Zygmunt Zaremba wspomina:
Kierownictwo powstania wysyła odpowiednie depesze do Rządu w Londynie, do sojuszników zachodnich i do władz sowieckich z zapytaniem, czy odsiecz może nastąpić, stawiając jednocześnie 1 października jako ostateczny kres możliwości utrzymania się na pozycjach obrony Warszawy. Do tego terminu gen. Bór zwleka z ostateczną odpowiedzią na niemieckie pytania, wyjaśniając tylko w międzyczasie warunki, na jakich kapitulacja może być przeprowadzona.
Warunki przerwania walki w Warszawie w stosunku do walczącej Armii Krajowej formułowane są przez Niemców w ramach pełnego uznania praw kombatanckich i wymogów honoru wojskowego. Również w stosunku do ludności cywilnej obiecują zaniechane wszelkiej zemsty za prowadzoną z Niemcami walkę. Twardo i bezwzględnie stawiają tylko zasadę całkowitego ewakuowania miasta, które ma być przekształcone na niemiecką twierdzę obronną, przy czym powołują się na precedensy takiego ewakuowania miast niemieckich, gdy te znalazły się w pasie walk frontowych.
W czasie tych rozmów trwała osłabiona działalność wojskowa, mająca ułatwić chętnym wyjście z Warszawy. W nocy natomiast wzmagała się działalność artylerii niemieckiej, przynosząc nieraz ciężkie straty ludności i przypominając nieustannie, że lada chwila może znów rozszaleć nad Warszawą burza ognia i żelaza.
Nad Żoliborzem nie ustała ona ani na chwilę. Tutaj teraz koncentruje się atak niemiecki. A demonstracyjne działanie artylerii sowieckiej ostrzeliwującej wyjściowe pozycje niemieckie nie daje najmniejszej ulgi.
Żoliborz ulega losowi Mokotowa. Dowództwo polskie nie było w stanie oszczędzić tych ostatnich ofiar, gdyż musiało wyczekać terminu danego sojusznikom i Rosji, aby kiedyś nie oskarżono Polski, że jej stolica nie skapitulowała na chwilę przed mającą nadejść pomocą.
Minął 1 października i odpowiedź zadowalająca do Warszawy nie nadeszła. Kierownictwo powstania wyraziło zgodę na kapitulację.
Polecam gazetkę salonową Powstanie Warszawskie, w której zamieszczane są notki blogerek i blogerów salonu24 (nie wypada nie wymienić artykułów Witka i wspomnień przytaczanych przez blogerkę Beret w akcji) nie tylko na temat tamtych dni, ale także ich oceny, interpretacje, nawiązania.
Jutro następna relacja
Ósmy tydzień
Siódmy tydzień
Szósty tydzień
Czwarty tydzień
Trzeci tydzień
Drugi tydzień
Pierwszy tydzień