W piątek Tomasz Machała opisał sprawę dziennikarza PAP, któremu skutecznie uniemożliwiono zadanie niewygodnego pytania premierowi na konferencji prasowej w Jerozolimie. Dziś red. Machała podaje kolejną informację, nie mniej interesującą.
W tekście „Członek rządu doprowadził do zwolnienia z pracy dziennikarza?” czytamy: „wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski obronił 16 lutego doktorat w Łodzi. Tytuł jego pracy brzmi: »Zarządzanie rozwojem obszarów wiejskich przy wykorzystaniu rent strukturalnych w rolnictwie«.Dziennikarz lokalnych mediów Krzysztof Sapałanapisał na ten temat prześmiewczy felieton dla portalu mmkoszalin.eu.
Felieton wkrótce został ze strony zdjęty. Koszalin huczy, że stało się to po interwencji ministra Gawłowskiego, który jest jednocześnie szefem Zachodniopomorskiej Platformy Obywatelskiej. Redaktor Krzysztof Sapała stracił pracę w Mediach Regionalnych”.
W mailu przesłanym do red. Machały Krzysztof Sapała twierdzi, że stracił pracę w wyniku „interwencji telefonicznej ministra Gawłowskiego”.
Szef „Kampanii na żywo” stwierdza: „Spotkałem tydzień temu ministra Gawłowskiego na korytarzu w Sejmie. Mówił jednemu z polityków PJN, że jak przyjdzie do niego “pokornie i po prośbie” to może znajdzie jakieś miejsce na liście Platformy do Sejmu w Zachodniopomorskiem”.
Cóż, o ile można było dyskutować, jak to czynili niektórzy komentatorzy (notka: Rządowa Agencja Prasowa…) czy zachowanie min. Arabskiego w Jerozolimie wynika z troski o „dobro państwa”, jednak w tym przypadku taka kwestia - ewentualnie - odpada. Chyba że minister Stanisław Gawłowski byłby wcieloną racją stanu… W takim razie nie dziwi już nic… A najmniej, co przykre, obyczaje polityczne w partii, która szykuje się do rządzenia Polską przez kolejne cztery lata.