Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
605
BLOG

Książkowy Top Ten III RP. Akcja "TySola"

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

 

„Tygodnik Solidarność” zaproponował swoim Czytelnikom udział w akcji: „10 najważniejszych polskich książek (po 1989 roku)”. Redakcja pyta: „Jakie dzieła zrodziła swoboda, wolność zaistniała po roku 1989? (...) Na ile wartościowe są te dzieła, na ile zaistniały w naszej pamięci, naszej refleksji? Spróbujmy ustalić najwybitniejszych spośród nich. Tą chyba najlepszą metodą – swoistą listą przebojów, zgłaszając dziesięć najwartościowszych polskich książek i ich autorów. Wybór ten obejmuje nie tylko literaturę piękną”.
 
Moja lista dziesięciu najważniejszych książek po 1989 r. jest bardzo subiektywna, pewnie częściowo mało oczywista dla Czytelników i Redakcji „TySola”. Stąd krótkie uzasadnienie dla każdej publikacji. Zachęcam osoby odwiedzające tego bloga do aktywnego włączenia się do akcji „TySola”.
 
1. Sławomir Cenckiewicz, „Anna Solidarność. Życie i działalność Anny Walentynowicz na tle epoki (1929-2010)”. Obszerna, treściwa, fachowo udokumentowana praca, która w polskich realiach naukowych i publicystycznych ma szansę ocalić od zapomnienia postać „matki Solidarności” na kilkanaście, kilkadziesiąt może nawet lat. Książka, która w sposób tragiczny stała się pośmiertnym hołdem dla Anny Walentynowicz. I chyba także dla wielu anonimowych, zapomnianych i rozgoryczonych dzisiejszą Polską bohaterów tamtej „Solidarności”.

2. „Gwiazdozbiór w »Solidarności«. Joanna i Andrzej Gwiazdowie w rozmowie z Remigiuszem Okraską”. Wywiad-rzeka, kolejna wariacja na temat „wyrugowanej” Solidarności. Licząca kilkaset stron opowieść Gwiazdów, sięgająca ich dzieciństwa i młodości, przeradzająca się w opowieść o antysystemowym sprzeciwie w PRL i... III RP. Gwiazdowie są ludźmi lewicy niepodległościowej i patriotycznej, dla której w III RP nie znalazło się zbyt wiele miejsca.

3. Bronisław Łagowski, „Liberalna kontrrewolucja”. Wybrałem tytuł z 1994 roku, ze względu na opublikowany tam „List do trzydziestolatków”: gorzką krytykę pokolenia, które na początku lat 90-tych otrzymało niezwykłą szansę budowania rzeczywistości politycznej w Polsce. Jak ją wykorzystało? Możemy dziś o tym dyskutować. Łagowski, charyzmatyczny profesor, nietuzinkowy myśliciel, człowiek, któremu zawdzięczam fascynację filozofią polską, dziś autor kąśliwych felietonów w „Przeglądzie” dał inne niż prof. Legutko, Rafał Ziemkiewicz, Janusz Korwin-Mikke znaczenie słowu „konserwatywny liberalizm”.
 
4. Andrzej Walicki, „O inteligencji, liberalizmach i o Rosji”. Tytułowe tematy same w sobie są kontrowersyjne i budzą wiele dyskusji/emocji. Prof. Walicki jest jednym z tych intelektualistów, którzy mają pełne prawo się w tych kwestiach wypowiadać. Swoją pracę intelektualną i dorobek naukowy rozpiął między światem Wschodu i Zachodu, nie tracąc bodaj nigdy z horyzontu polskich spraw.

5. Zdzisław Krasnodębski, „Demokracja peryferii”. Trudno uwierzyć, że od czasu wydania tej głośnej pracy minęło już niemal dziesięć lat. Jeszcze trudniej uwierzyć, że na tylnej strony okładki polecają ją zarówno Jarosław Gowin, Aleksander Hall, Bronisław Wildstein. „Demokrację peryferii” warto sobie przypomnieć po blisko dekadzie. Obawiam się, że nasza demokracja nie stała się przez ten czas mniej peryferyjna. Ba, obecne władze swoją antyspołeczną polityką jeszcze tę peryferyjność pogłębiają.

6. Paweł Rojek, „Semiotyka Solidarności. Analiza dyskursów PZPR i NSZZ Solidarność w 1981 roku”. Książka młodego naukowca i publicysty z Krakowa, obecnie redaktora naczelnego pisma „PRESSJE”. Dlaczego zwracam na nią uwagę? Paweł Rojek urodził się w roku 1981, sam o sobie mówi, że jest „dzieckiem Solidarności”. Książkę dedykował swojemu ojcu, działaczowi pierwszej Solidarności. Naukowa precyzja, dobrze napisana rzecz: pokolenie trzydziestolatków zaświadcza, że pamięta, komu zawdzięcza swoje ideały. Zaświadcza, że ma ideały i idee w czasach ideałom i ideom nie sprzyjających.

7. Marcin Panecki, „Kazimierz Pużak (1883-1950). Biografia polityczna”. To kolejny z nieoczywistych wyborów. Jednak dla mnie istotny i jasny. Książka, która pokazuje, że pamięci historycznej przywracani są ludzie-ikony polskiej lewicy międzywojennej, patriotycznej, niepodległościowej. Kazimierz Pużak, więzień Szlisselburga, polityk PPS, przewodniczący parlamentu Polskiego Państwa Podziemnego, sądzony w moskiewskim „procesie szesnastu”, który znalazł śmierć w komunistycznym więzieniu w Rawiczu jest postacią symboliczną. Stąd wybór tej książki także jest symboliczny.

8. Mariusz Urbanek, „Broniewski. Miłość, wódka, polityka”. Pierwsza, pełna, niezakłamana dla potrzeb ideologicznych książka o Władysławie Broniewskim. Przez pryzmat jego życia można czytać całą dziwność i złożoność polskich zawieruch dziejowych. Lektura obowiązkowa dla osób, które potrafią obyć się bez stereotypów. Pisana bez taryfy ulgowej wobec poety, ale także sięgająca poza horyzont banałów na jego temat.

9. „Kosmopolityzm i sarmatyzm. Antologia powojennego eseju polskiego”, wybór i opracowanie Dorota Heck. Tu zastosowałem pewien wybieg. Książka faktycznie została wydana po roku 1989 (Ossolineum, Wrocław 2003), ale zawiera teksty pisane od lat 50-tych do początku nowego wieku (tysiąclecia). Barańczak, Czapski, Herbert, Herling-Grudziński, Kołakowski, Legutko, Miłosz, Tischner, Wat, Zagajewski. I inni. Książka, która przypomina polską historię, spory ideowe i kulturowe toczone tutaj i na emigracji, przypomina wreszcie, w naszych dość niełaskawych dla ambitnego dziennikarstwa czasach, co to piękna sztuka eseju.

10. Marek Krajewski, „Koniec świata w Breslau”. Na deser – kryminał. Cykl powieści Krajewskiego o radcy kryminalnym Eberhardzie Mocku, rozgrywający się w scenografii przedwojennego Wrocławia, jego przestępczego i policyjnego światka, ocieka mrokiem, perwersją i zbrodnią. Literatura nieco lżejsza III RP ma do zaproponowania czytelnikom całkiem sporo: od Sapkowskiego, przez Pilipiuka po Komudę. Eberhard Mock jest dla mnie bodaj najbardziej wyrazistą postacią literacką współczesnego, polskiego kryminału.
 
A do posłuchania: "Autoportret Witkacego".
 


Propozycje dziesięciu najlepszych tytułów można wysyłać na adres Redakcji (ul. Grójecka 186 m. 613, 02-390 Warszawa) lub na e-mail (redakcja@tygodniksolidarnosc.com).

 

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura