Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
431
BLOG

Obrona Warszawy: 17 IX. Przeciw olbrzymom

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

ZSRRLub zwyciężym lub gotowi z trupów naszych tamę wznieść, by krok spóźnić olbrzymowi, co chce pęta światu nieść („Warszawianka”, pieśń roku 1831).

 
Z broszury "Obrona Warszawy" Zygmunta Zaremby:
 
17 września otrzymuję telefon. Dzwoni stary towarzysz, pamiętający jeszcze narodziny socjalizmu w Polsce. Drży jego głos. Przerywa go łkanie.
- Czy wiecie już, jakie nieszczęście? - pyta mnie.
- O co chodzi?
- Właśnie słuchałem przed chwilą radia... - głos załamuje się.
- No i co, mówcie do licha – mówię już zniecierpliwiony.
- Słuchałem Moskwy. Rosja uderzyła na nas od wschodniej granicy... - głos przechodzi w łkanie i słyszę tylko bełkot, z którego wychwytuję pojedyncze słowa.
- Koniec... Nie ma nadziei...
 
Wiadomość się potwierdziła z różnych stron. Nie było już wątpliwości. Wojna przegrana i Niemcy do spółki z Rosją raz jeszcze rozćwiartowują nasz kraj.
 
9 września1939 r. Odezwa Polskiej Partii Socjalistycznej, wydrukowana na łamach „Dziennika Ludowego i Powszechnego”:
 
Dowództwo wojskowe stolicy odezwą generała Czumy stwierdza niedwuznacznie, że Warszawa będzie broniona. Stopa hitlerowskiego najeźdźcy nie może splugawić jej bruków wielokrotnie zroszonych krwią ludu warszawskiego. Dlatego wzywamy Was do czynnej zbrojnej walki!

Polska Partia Socjalistyczna i Klasowe Związki Zawodowe powołały do życia Robotniczy Komitet Pomocy Społecznej, którego Sekcja Wojskowa organizuje ochotnicze kompanie robotnicze, stanowiące kadry robotniczych batalionów obrony stolicy. Kompanie nasze rozpoczną od pracy saperskiej i zostaną wkrótce uzbrojone i umundurowane. Będą walczyły jako jednostki wojskowe zdyscyplinowane i karne, świadome, że walczą o Niepodległą Polskę, Wolność i Sprawiedliwość.

Nie po raz pierwszy lud Warszawy staje na szańcach stolicy. Strumieniami płynęła jego krew przy szturmie Suworowa, lud Warszawy walczył w r. 1863. Organizacja Bojowa i Pogotowie Bojowe PPS hukiem bomb i trzaskiem browningów pisały historię walk o niepodległość, lud Warszawy zapełniał szeregi batalionów ochotniczych, broniąc Warszawy w r. 1920. Tak będzie i teraz! Każda ulica, każdy dom będzie twierdzą, z której sypać się będą pociski na głowy brunatnych żołdaków. Jeszcze raz zadokumentowaliśmy, że Polska, Wolność i Sprawa Ludowa to dla nas jedno, że za nasze ideały gotowiśmy oddać ciężki nasz trud i nasze życie.

Obywatele i Towarzysze! Czas nagli, nie zwlekajcie ani chwili z rejestrowaniem się do szeregów kompanii robotniczych. Adresy biur rejestracyjnych są następujące:

WARECKA 7 [siedziba redakcji „Robotnika” i Centralnego Komitetu Wykonawczego PPS], DŁUGA 21 [siedziba Warszawskiego Okręgowego Komitetu Robotniczego PPS].
 
Kto nie będzie zdolny do walki z bronią, przyda się do innych prac z walką tą związanych.

Apelujemy do Was i wierzymy, że na apel stawicie się. Już dotychczas kilka kompanii znajduje się w pogotowiu. Dalsze muszą powstać dziś, jutro.

Do czynu, do walki robotnicza i pracownicza Warszawo!

Niech żyje Polska!
Niech żyje Wolność!

Warszawski Okręgowy Komitet Robotniczy P.P.S.
Rada Zawodowa m. Warszawy.
 
Z diariusza Zygmunta Zaremby; 13 września 1939 roku: Ochotnicy żalą się, że nie dostają broni, a poszli przecież nie na wyżerkę, lecz bić się o wolność. Czterystu naszych z III baonu zostało przydzielonych do baonu Starzyńskiego. Ten, mówiąc przez radio, używał ciągle terminu „moi ochotnicy”, „stanęli na moje wezwanie”. Widać, że chodziło o zepchnięcie nas w cień. Głupia małostkowość, ale przykra. Ukonstytuowała się sekcja sanitarna specjalna. (…) Wybierają nam z oddziałów do robót specjalnych najlepszych ludzi. Jak zabezpieczyć ducha oddziałów?


Wszystkie fragmenty, chyba że zaznaczono inaczej, pochodzą z książki Zygmunta Zaremby,  "Żeby chociaż świat wiedział", wyd. Bellona, Warszawa 2010
 

 

 

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura