Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
159
BLOG

Co Ty wiesz o Nordic Walking?

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Rozmaitości Obserwuj notkę 36

O kijkach do chodzenia dowiedziałem się niedawno. Podobno dla takich leni jak ja to rozrywka jak znalazł. Ucząc-bawią i ponoć rozrywają lepiej niż hand-granat na froncie.

Kijki zamówiłem, najwyżej wydlubię sobie nimi oczy, bo jakoś nie mogę uwierzyć, że od nich schudnę. Ale gdyby, ponoć, jak mówią, podobno w Krakowie była jakaś grupa NW  to ja też chcę. Obiecuję opłacać składki i jakby co kupię okolicznościowego tiszirta a może nawet, jeśli Małżonka pozwoli, napiszę tu i ówdzie tekst,  że facetki z kijkami są sexy i od kijów rośnie biust.  A nawet jak nie rośnie, to wciąż chce się słuchać Acid Drinkers. Czyli i tak jesteśmy jakieś10 lat do przodu.

Ponoć to działa (NW, nie AD)... Na mięśnie, kondycję, samopoczucie i takie tam. Ponoć widziano jednego walkinga, co miał sto lat i też może. Ale niestety zapomniał, którędy. Podobno od tego całego nordik łolking ubywa wolnych rodników, przybywa koloidów i rośnie aktywność mózgowa. Ponoć po NW socjaliści zostają liberałami, liberałowie konserwatystami, a cała reszta robi fiuuuuuuuuuuuuu! Lepiej niż w tej bajce o sam nie wiem o czym. Zapomniałem od tego chodzenia.

Tup, tup.

Patrzę na te kijki. To następna z recept na długowieczność? Nie mam nic przeciw długowieczności. Tyle źe, ech, po co na dłuższą mętę się wygłupiać. W czym rzecz? Tomasz a Kempis:  "O naśladowaniu Chrystusa". Przepraszam, jeśli zepsułem komu dobre samopoczucie. Nordik, faking, łoking!

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości